Pięć miesięcy temu rak zabrał mi wujka, żadnej śmierci aż tak nie przeżyłam. Za każdym razem gdy staje przed jego pomnikiem dostaje histerii . Dlaczego ? Może dlatego że był pierwszą aż tak bliską mi osobą która odeszła. Wczoraj zastanawiałam się jak wszystko zorganizujemy. 1 listopada . Trzeba odwiedzić wszystkie groby a w tym roku przybył kolejny cmentarz , ten najgorszy bo wejście tam wciąż jest bardzo bolesne gdy wchodzisz do domu osoby która zmarła i czekasz aż wróci z pracy . Dzisiaj jest 1 . Właśnie zmarł kolejny bliski członek mojej rodziny . Wczoraj wszystko było w porządku . Dzisiaj straciłam dziadka . Dlaczego po tak trudnej walce jaką przeszłam Bóg zabiera mi kolejne osoby które w niej uczestniczyły? Kto będzie następny? W tym roku nie czekamy na święta . Będą najgorszym okresem naszego życia.
Tak bardzo mi przykro!! :( Wiem jak Ci ciężko, sama straciłam siostrzenicę przez tą okropną chorobę. Teraz wierzę, że chociaż jak przekazuję 1% fundacja, którą wybieram pomoże komuś wygrać z tą chorobą, żeby jego bliscy nie musieli cierpieć, tak jak my :( Pozdrawiam Cie serdecznie. Ślę miliony uścisków!
OdpowiedzUsuń