Ta historia zaczęła się w dwóch słowach: Chłoniak Hodgkina . Później chemia, radioterapia i normalne życie . Dziś jestem w stanie remisji, a moje życie wróciło do normy... No prawie, bo jak może wrócić do normy kiedy w każdym powiększonym węźle czai się podświadomie rak...
czwartek, 3 marca 2016
Szczęście czeka
Wszystko jest dobrze, żadne węzły się nie powiększyły a nawet trochę zmalały . Strach był ogromny ale już wszystko za mną. Kolejna i chyba ostatnia wizyta 5 Maja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz