Mamy decyzje ! Koniec leczenia .
Przetrwałam wszystko : chemioterapię , radioterapię , ból ,strach ,stres . Nie mogę w to uwierzyć, nie docierało do mnie że jestem już wyleczona tak jak nie docierało do mnie ze jestem chora . Teraz czas żyć na całego . W końcu nigdy nie wiadomo kiedy będzie ten mój ostatni dzień .
Dzisiaj jestem już po powrocie do szkoły , nawet udało mi się zaliczyć małe wakacje , które co prawda nie były zbyt udane i narobiły mi trochę strachu i problemów . Pojawiły się nowe węzły ,nie wiadomo czy powodem jest przeziębienie czy nawrót choroby . Dzisiaj mamy wizytę w przychodni i może zapadnie jakaś decyzja .
Ta historia zaczęła się w dwóch słowach: Chłoniak Hodgkina . Później chemia, radioterapia i normalne życie . Dziś jestem w stanie remisji, a moje życie wróciło do normy... No prawie, bo jak może wrócić do normy kiedy w każdym powiększonym węźle czai się podświadomie rak...
czwartek, 17 września 2015
Koniec
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz